Czy smartfony faktycznie same zabierają pieniądze z konta?

Temat pożerania pieniędzy z kont pre-paid i generowania dużych rachunków abonamentowych przez smartfony jest już wałkowany od dobrych kilkunastu miesięcy. Ciągle jednak zdarzają się tacy, którzy nie wiedzą, że używanie smartfona może (ale nie musi) być bardziej kosztowne.

Dlaczego za używanie telefonu z systemem operacyjnym możemy zapłacić więcej niż za używanie zwykłego telefonu? Dzieje się tak dlatego, że smartfony to urządzenia bardziej zaawansowane oferujące więcej funkcji niż zwyczajne „słuchawki”. Niestety większość z tych funkcji (aplikacji) do tego by działać jak producent nakazał musi „oddychać internetem”, a ten może trochę kosztować gdy wcześniej nie wykupimy pakietu danych.

Jeśli chcesz uniknąć przykrej niespodzianki związanej z wysokim rachunkiem masz dwie opcje do wyboru. Możesz zablokować internet tracąc przy tym sporo funkcji telefonu lub wydać kilka złotych na pakiet mobilnego internetu. Opis pierwszego rozwiązania znajdziesz tutaj.

Spis treści

Jaki pakiet internetu dla smartfona?

Aby uniknąć wysokich rachunków spowodowanych użyciem mobilnego internetu po stawkach z cennika należy wcześniej wykupić pakiet danych u swojego operatora. Dane najczęściej są sprzedawane na megabajty. Jeśli zamierzasz kupić smartfona udaj się do salonu lub zadzwoń na infolinię swojego operatora i zapytaj o ceny pakietów internetowych.

Telefony z Androidem internetu potrzebują przede wszystkim do synchronizacji maila, kalendarza i kontaktów. Zazwyczaj do wykonywania tych czynności wystarcza mi ok. 20-30 MB na miesiąc. Warto też zarezerwować sobie kilkadziesiąt lub nawet kilkaset megabajtów na „konsumpcję bieżącą” czyli przeglądanie prasy, sprawdzanie prognozy pogody, korzystanie z mobilnego facebooka czy innych aplikacji.

Do umiarkowanego przeglądania internetu, prasy elektronicznej i serwisów społecznościowych pakiet w okolicach 300 MB powinien być wystarczający. Oczywiście jest to zależne od tego jak często z internetu korzystasz i jakie treści przeglądasz (strony zawierające dużo zdjęć „zjadają” więcej megabajtów z pakietu niż strony na których znajduje się sam tekst).

Jeżeli ktoś wie, że z Internetu korzysta bardzo często powinien zastanowić się nad większym pakietem danych. 2 GB miesięcznie pozwolą na swobodne przeglądanie filmów z Youtube czy słuchanie radia przez internet.

Ciekawą opcją jest tzw. internet „bez limitu”. W tych ofertach niestety najczęściej jest pewien „haczyk”. Internet faktycznie jest bez limitu, ale po przekroczeniu pewnej granicy (np. 100 MB) prędkość transmisji danych zwalnia tak, że otwarcie prostej  strony trwa „wieki”. Jednak Internet z „lejkiem” ma jedną ogromną zaletę.

Co to jest „lejek” w pakiecie mobilnego internetu?

„Lejek” to określenie, które przyjęło się w mowie podocznej dla określenia wspomnianej granicy w internecie „bez limitów”. Po przekroczeniu ów granicy internet zwolni nam do „niecywilizowanych” prędkości, ale z naszego konta na połączenie z internetem nie ubędzie ani grosza więcej niż zapłaciliśmy za pakiet. W przypadku pakietów internetowych „z limitami” po przekroczeniu limitu za dane płaci się według normalnego cennika czyli zazwyczaj bardzo dużo. Nad regulacją tego podobno już pracują nasi politycy, ale na razie trzeba uważać.

Podsumowując, jeśli chcesz mieć smartfona i nie lubisz niespodzianek wykup pakiet lub odłącz go od internetu. Tak się zastanawiam tylko czy to drugie rozwiązanie ma jakiś sens? Przecież gdy odłączymy smartfona od internetu stanie się on zwykłym telefonem – czy był sens wydawania tyle pieniędzy na „słuchawkę” do dzwonienia i wysyłania smsów? Osądźcie sami!

2 myśli w temacie “Czy smartfony faktycznie same zabierają pieniądze z konta?”

  1. Wykupiłam pakiet danych 100 MB i po jednym dniu zaczęło mi dalej pobierać pieniądze. Z internetu korzystałam w tym czasie tylko przez wifi..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.